breaking bad

Posted on

Breaking Bad.

Jeśli nie oglądaliście tego serialu (dobry jest!), a macie zamiar –  to może nie czytajcie dalej? Spoiler alert!

Zakładam jednak decydując się na poniższy tekst, że duża część populacji już widziała topowy serial dostępny na popularnej platformie, a inna spora część grupy uzna, że zdąży zapomnieć ów spoiler do czasu gdy zdecyduje się tytułowy tasiemiec (zaledwie 5 sezonów) obejrzeć.

Odcinek siódmy, sezon piąty.

Walter White. Mike Ehrmantraut. Starcie.

Walter spotyka się z Mikiem by przekazać mu torbę z jego pieniędzmi oraz bronią – Mike wycofuje się z interesu, chce zniknąć, musi uciekać bo DEA (agencja rządowa antynarkotykowa) ma go na celowniku. Rozmowa między nimi zaczyna się dość spokojnie, choć każdy z nich chce postawić na swoim. Walt potrzebuje pewnych informacji, których Mike nie ma zamiaru mu dać. W końcu pada poirytowane “you’re welcome” – ze strony Walta, który przekazuje torbę Mikowi, choć nie usłyszał wcześniej zwyczajowego “thank you” ze strony właściciela pakunku. Rozkręca się w awantura. Mike zaczyna krzyczeć na Walta obwiniając go za rozpad interesu. “Było idealnie. Ale Ty musiałeś wszystko schrzanić. Ty i ta twoja duma, i ego. Musiałeś być szefem. Gdybyś robił swoje i znał swoje miejsce, wszystkim byłoby teraz dobrze.” Następnie Mike wsiada do swojego auta. Walt zmierza w kierunku swojego samochodu skąd wyciąga pistolet i po chwili strzela w stronę byłego partnera od biznesu metamfetaminowego… 

Kadr na “popiersie” Walta. Otwarte usta, ciężki oddech, poszerzone źrenice. Przerażenie.

I ten strach chyba nie jest tylko o tym, że postrzelony zdołał odjechać autem kilkadziesiąt metrów zatrzymując się ostatecznie na drzewie. Jest raczej przede wszystkim o tym czego przed chwilą Walt dokonał. Parę minut później zdaje sobie sprawę, że nie musiał tego robić, bo informacje, które chciał uzyskać – mógł zdobyć od kogoś innego….

A zabił. Zamordował współpracownika, kumpla z pracy. 

…czy zabił Mike’a bo ten nie chciał mu podać paru nazwisk? No nie.

Zabił go bo się zezłościł. Zdenerwował. Wściekł. Wkurzył. W****ł.

Dostał po mordzie w ego. 

Poszedł impuls do ciała migdałowatego na tyle silny, że odciął od kontaktu z wyższymi partiami mózgu odpowiedzialnymi za racjonalne myślenie.

Jeszcze powtórzę: impuls odpowiedzialny za reakcję na stan zagrożenia dał znać ciału migdałowatemu, by zamknąć wszystkie zbędne korytarze prowadzące do wyobraźni, empatii czy logiki i zająć się ratowaniem życia – czyli walką lub ucieczką. Walt wybrał to pierwsze.

No bo ego mu się zachybotało.

I tu zaczyna się głębsza charakterystyka postaci, pamiętając pokornie, że choćbym nawet próbowała rozkminić zachowanie Walta to do końca nie będę miała pewności czy moje diagnozy są słuszne. 

Za tym atakiem szału mógł stać ciężar poczucia winy. Poczucie winy, że może jednak był i tam jego wpływ, że wydarzenia się potoczyły tak i siak. I tak bardzo chciał się uwolnić od tego bólu prowadzącego do śmierci emocjonalnej, że wpakował kulkę w brzuch Mike’a.

Za tą furią mogło stać też cierpienie związane z poczuciem bycia niezrozumianym, niewidzianym w intencjach jego działań i wynikającym z tych odczuć smutkiem, samotnością

A może za tą wściekłością ukryta głęboko była tęsknota za akceptacją – a oceny w stylu “to ty schrzaniłeś” trafiały w poczucie wartości jak nomen omen kula w płot?

Małe Zbrodnie Małżeńskie. Sprzeczki Rodzinne. Dyskusje Sąsiedzkie.

Słowo przeciwko słowu. Pod złością może kryć się wiele emocji, wiele niezaspokojonych potrzeb.

Między innymi poczucie winy. Samotność. Poczucie bezwartości. Jak często chowamy się ze swoim bólem ujadając na innych? Co rzeczywiście nami powoduje gdy zaczynamy ranić słowem, zabijać wzrokiem? Jaki nasz brak, że zaczynamy break bad (tłum. schodzić na złą drogę)? To pytania na naszą osobistą auto-charakterystykę, do której wszystkich zachęcam, łącznie z samą sobą 🙂

Grafika z gameplay.pl

  • Udostępnij
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Jeśli masz ochotę, zostaw komentarz :-)x